sobota, 27 lipca 2013

Afryka dzika

Temperatury mamy iście afrykańskie.Marzy mi się już od kilku lat póżno wieczorny spacer gdy już się świecą lampy. Mamy 22,22 godz  i 24 C.
Dziś wyszłam na balkon ,nie dużo większy niż 2 skrzynki na warzywa.A ponieważ na dworze było nie wiele lepiej niż w domu usiadłam bez gorsetu.Bardzo żałuję,że nie potrafię kilku godzin tak wysiedzieć i że dość szybko się męczę i kręgosłup czasem boli. Bardziej się akceptuję krzywą aczkolwiek wolną i kobiecą niż prostrzą ale... toporną.W tak gorące dni zrzucenie z siebie fatałaszków które grzeją ,jest konieczne i przynosi ulgę.Jednak są momenty gdy  gorsetu 100% sztucznego nie da się  zdjąć,naprzykład poza domem.
Już przywykłam do tego ,nawet w tak gorące dni jak 30C ,gdy jestem w ruchu i czuję powiew powietrza na sobie nie czuję,że mi za gorąco.Jest dosyć dobrze w tedy. Gorzej jak przystanę. 
Tęsknię za tym by móc ubrać się w niekrępujące rzeczy,bluzeczki na ramkach... Marzenie ściętej głowy. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz