sobota, 21 lipca 2012

Powrót

 Wiele się działo na tym turnusie ,opiszę 
o swoich miłych chwilach , poznanych osobach oraz odwiedzinach.
Jednak na razie jest we mnie dużo emocji i muszą one nieco
opaść by moje opowieści były
spójne i przyjemne w czytaniu. 
 Pierwsze i drugie zdjęcie przedstawia wejście do budynku ;do recepcji.

 Na wprost wyjscia z budynku mamy widok na domki ,które można wynająć .
Byłam u koleżanki w jednym z domków.Nawet są miłe w środku.W każdym z domków
są dwa wejścia,każde z innej strony,Taki domek zamieszkuja dwie rodziny.

 Ja mieszkałam w budynku głównym , od strony jeziora .Na pietrze jest lepszy  widok na wodę,
jednak mimo wszystko fajniej jest mieszkać wózkowicze  na parterze .
Dzięki temu mogłam wyjść kiedy chciałam bezpośrednio na dwór ,nie musiałam jeździć windą.
 Bardzo blisko miałam do tarasu z widokiem na jezioro.Bardzo fajne miejsce.
Na ławce siedzi moja mama :-P
Mnie osobiscie we Wagrowcu sie podobało.Telewizji nie oglądałam,
wiec kaszka na ekranie tv mi nie przeszkadzała za nadto. Jednak to może być minus 
dla innych. Na plus jest możliwość korzystania z internetu w pokojach i na korytarzu.
Minusem jest to ,że barek w kawiarni jest tak krotko otwarty,ale dobrze,że wo gule  jest takie miejsce,
przestronne i miłe.I mimo braku możliwości kupna w każdej chwili kawki czy herbaty
można było posiedzieć sobie w kawiarni. 
Ja liczyłam na miłe towarzystwo i na poznawanie fajnych ludzi i takich poznałam. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz