czwartek, 17 lipca 2014

Unitral

Nadszedl czas na opowiastkę o spa Unitral. Opowieść nie bedzie długa,bo hotelu za bardzo nie trzeba przedstawiać.
 Takie widoki mielismy z balkonu. Patrzac na lewo bylo widac luksusowe apartamenty.
 Na prawo patrzac ,kawałek parkingu. Na wprost był dach i wieszcholki drzew.
 Ten bar [czy jak to nazwać] obok recepcji. Zamowiłam tam sobie dobre ciastko. Szkoda,ze nie zrobilam mu zdjecia ,bo naprawde bylo apetyczne i ładne. Duzy telewizor na scianie gdzie głównie leciały mecze.
 Bardzo mi sie podobały gablotki z wystrojem i wystawy wina. Fajny i elegancki sposób.
 Korytarz ,ktory prowadził z recepcji do dwóch wind ,ktore na dole zazwyczaj stały otwarte.Zaraz obok wejscia do spa jest jeszcze jedna przeszklona winda.
A tu tencza...
Jak to SPA ,full wypas. Jak ktos moze korzystac 
z tych wszystkich bajerow to ma fajnie.
Personel jest przemily i przyjazny.Jeszcze nigdy się
z tak miłymi ludzmi w sanatorium ne spotkałam...
W pokojach brak tylko czajników,
trzeba je sobie wypozyczyć.Jednak nie ma sie co ociągać,
bo zaduzo sztuk ich tam nie mają.
Unitral polecam wszystkim.
O tyle bylo wygodnie w budynku,że jadalnia była na 1 pietrze,
więc nie bylo trzeba za każdym razem na posiłek zjeżdzać winda.
Przed jadalnią był koncik wypoczynkowy.
Tu widać tylko część jadalni i nasz stolik zaraz przy barze
z trunkami wyskokowymi.
 A tu nasz pokoik.Duży w kwadracie.Tu po lewej...
...tu po prawej. Jedyny duży minus,że w pokoju
nie da się serfować po internecie,ponieważ zasięg
jest za słaby.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz