sobota, 5 listopada 2011

Zadanie wykonane w 98%

Dziś kończyłam moja kilku miesięczna pracę nad ilustracjami do książki . Myślałam,że dziś będzie najprościej,oj jak bardzo się myliłam.Przez to nie całkiem jestem zadowolona ze swojej  wykonanej pracy.Oczywiście mam z czego się cieszyć,bo to czego nie zdążyłam stworzyć nie było najważniejsze.Tyle,że jak ja czegoś się podejmuje,to chce to wykonać do końca. Szkoda ,że ręka tak się już trzęsie i nie mam siły w palcach,gdyby nie to ,być może lepiej bym wszystko wykonała i szybciej. No ale cóż mogę być z siebie dumna ,że podjęłam się takiego wyzwania, że nie poddałam się w chwilach zwątpienia nie tyle mojego jak  mojej mamy .I mimo małej terminowej obsuwy o tydzień, jeszcze nie jest za późno.A na co, napiszę w wkrótce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz