wtorek, 27 września 2011

Sprint...

Uważam,ze moją największą wadą jest niezdecydowanie.A przynajmniej ono czasem komplikuje mi życie. Sama je sobie utrudniam na własne życzenie...Byłam z G. w piątek w Inowrocławiu .Będąc w sklepie CCC zobaczyłam torebkę,która wpadła mi w oko.Mała ,taka w sam raz dla mnie.Kolor grafitowy.Niestety w tedy nie wzięłam,głównie z powodu ceny.Jednak w poniedziałek zatęskniłam za nią i postanowiłam,że dziś pojadę z powrotem do Ina by ją kupić.Zastosowałam pozytywne myślenie,że torebka czeka na mnie,ten grafitowy model.Niestety ,nie tylko mi on się podobał.Zostały tylko dwa kolory ciemnoniebieska i czarna.Kupiłam więc ciemnoniebieską. Przy okazji chciałam by mama zobaczyła Solanki. Mama jeszcze nie miała okazji ich zobaczyć,choć tak blisko mieszkamy Inowrocławia. Niestety nie był to spacer,nie można go tak nazwać.Był to raczej sprint wymuszony przez mojego tatę.Pruł moim wózkiem aż się za nami kurzyło.Mama mocno zostawała z tylu za nami z jakieś 10 metrów.Prosiłam by zwolnił ,ale na niewiele się to zdało. Czułam się okropnie,że  tato nie liczył sie z mamy ograniczeniami fizycznymi,ale taki niestety jest tato.
Niestety przez cały pobyt w Inie postanowił ,że to on będzie mnie woził.A że wymyśliłam potrzebę pojechania po buty[ Gdyby dowiedział się ,że proszę go o wyjazd tylko po to, by kopić torebkę,byłby bardzo niezadowolony.] to woził mnie tylko po obuwniczych sklepach.Z reszta z nim ciężko się chodzi po sklepach,bo bardzo okazuje swoje niezadowolenie ,że patrzę  według niego na drogie rzeczy. Daje mi ,argumenty,że Chińska torebka będzie tańsza i za tą kupioną w CCC kupiłabym trzy tańsze na targu,co oczywiście  jest kompletna nieprawda.Bo nigdzie nie kupię torebki za 20 zł , no chyba że w zabawkowym .Nie dało się z ojcem czegokolwiek obejrzeć spokojnie.Nawet butów.Wprowadza  nerwową i meczącą atmosferę.On chyba robi tak specjalnie,bym go nie prosiła o wyjazdy.A nie proszę go o to od wielu lat,bo gdy to robiłam zawsze miał do roboty coś ważniejszego. Teraz widzę,że te nasze wspólne wyjazdy nie mają najmniejszego sensu. :(

1 komentarz:

  1. he he, skąd ja to znam.. ;)
    moglibyśmy się bliżej poznać?
    mój mail to szabaxx@buziaczek.pl

    OdpowiedzUsuń