poniedziałek, 19 maja 2014

Weekendowa wycieczka

Sobotnie popolunie spedzilam z przyjaciolmi w galerii handlowej, jak w amerykańskich serialach ,których bohaterki tak spędzają czas. Postanowilam tez spróbować jak to jest- żart. Tak naprawdę potrzeba byla nieco inna, potrzebowalam dokupić kolczyki do kolii i potrzebowalam torebki do której moglabym powkladac wszystko co mi potrzeba. Moi kochani przyjaciele zorganizowali mi wycieczkę. Dużą  tu zasluge ma M. Dziękuje jej za chceci i za entuzjazm. Nie myslalam, ze będzie nam tak wesolo . Punkt to dobre nastawienie. Bylo mi z lekka glupio, ze cala wycieczka jest pode mnie,pod moje potrzeby, jednak okazalo się, że i  P. potrzebuje cos zakupić,wiec się ucieszylam. Jak to jeden za wszystkich, wszyscy za jednego poszlismy  z nim do sklepu  elektronicznego. Na cale jego szczęście, że byla M. bo  zalatwila gratisy do czytnika,takie jak sluchawki i futeral. Fajna sprawa taki czytnik do książek,choć ja   preferuje książki papierowe,maja swój urok i zapach.,Jednak dla kogoś kto studiuje czy czyta ich bardzo dużo ,to fajna sprawa.  Fajny gadżet.  Po udanych lowach na kolczyki , poszlismy rozgladnac się za spodenkami.  Wymyslilam sobie , że pod spudniczke na ślub  zaloze spodenki i jeśli mi się zadrze spódnica to nie będzie krepacji. Doradzali mi jak mogli, zagruby material itp  , (i racje mieli )  . Rozmowa o moich spodenkach w pewnym momencie zaczela iść w stronę  troszkę mnie peszaca (ale tylko tyci,tyci :-P ) gdy P. zaczol mowic,że pod spódnice powinna mieć spodenki bielizniane ,zaczelo być niebezpiecznie hi,hi. Nie zdazylam zareagować jak wyladowalismy w sklepie z bielizna . No i bylo śmiesznie. Z tych bokserek bezszwowych bylo śmiechu co nie miara . To byl moj pierwszy raz; kupowanie bielizny z mezczyzna i nie swoim. Nie bede wam wszystkiego opisywac ,bo sie nie da.W drodze powrotnej tak się smialismy aż mi tchu brakowalo. Po zakupie gatek pojechalismy do TK MAXX  i tam bylo  równie wesolo, te torebeczki, kapelusiki i opaseczki jak na Royal Ascot. Zaczelismy przymierzac ,ogladac ,wyszlismy w ostatnich sekundach,omalo co by nas  tam zamkneli.Te 8 godzin szybciutko zlecialo,rozstac się  mi z nimi nie chcialo.Ten wyjazd mnie naladowal i poprawil humor. Trochę zapomialam o  stresujacych  sprawach .  Nawet wizyta u dentysty nie popsula mi nastroju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz