sobota, 29 grudnia 2012

22.12.2012

Było sobotnie popołudnie.Szykowałam się do wyjścia.
Mama w nerwach ,bo mróz. Ubrała mnie i wypuściła z domu
pod tym jednym warunkiem,że będę ubrana tak jak mieszkaniec Syberii.
Zgodziłam się ,bo chciałam pójść do M. na wigilie.
Na naszą przyjacielską wigilie.
Te święta ; czas przed świąteczny  był bardzo trudny 
dla mnie jak co roku. I podsumowując święta były słodko gorzkie.
Słodkie ,ponieważ cieszyłam się tą  wigilia u M. z P.
 Piękne mieszkanie ,meble sprawiało moje wyciszenie
 i blask lampek na choince.
I nasze rozmowy , żarty i podśpiewywania
i wspólny film , wspolne siedzenie na kanapie.
Dla kogoś to nic ,a dla mnie tak wiele.
I głodna jestem takich ciepłych chwil i gestów.
Następna szczypta słodyczy to wigilia u mojego brata.
Pierwszy u naszych nocleg. 
Było miło,przytulnie i smacznie.
Leżakowanie na kanapach,
I mnóstwo śmiechu w czasie odwiedzin Mikołaja.
I cieszyłam się radością dziecka z otrzymanych prezentów.
I ja byłam zaskoczona upominkami ...
A gorycz? No,cóż powrót do siebie,do domu.
A raczej tych kilku ścian ,ktore mają być domem.
...


4 komentarze:

  1. Naprawdę wszyscy tak mają ,
    każdy by chciał tylko chodzić z wizytą
    i nie wracać do codziennych obowiązków
    i 4 ścian :-)
    Naprawdę ...

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie chodzi o obowiązki,bo ich nie mam. Choć bym chciała mieć,bo mogłabym mojej mamie pomóc...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mam,
      jak jestem u Mamy nie mam żadnych obowiązków.
      A siostra ,
      która opiekuje się Mamą przez dłuższy czas
      musiała na siłę wyrywać jej te obowiązki,
      aż Mama się przyzwyczaiła ,
      że nie jest najlepsza i genialna.
      Taki jest efekt mieszkania z niektórymi Rodzicami.
      Ubezwłasnowolniają swoje dzieci.
      Nie ma znaczenia wiek.
      Ja jestem pewnie ze 2 razy starsza od Ciebie :-)))

      Usuń
  3. Jasna8 ,to nie tak.Moja choroba na nic mi nie pozwala.Mam w domu ostatnie 2 łyżki do zupy ,które mogę unieść,reszta jest zaciężka.Rąk już nie uniosę.Kwestią nie jest niedopuszczanie mnie do prac domowych czy ubezwłasnowolnienie. Gdybym mogła piekłabym ,sprzątała i stroiła dom na święta.Mama by się ucieszyła.

    OdpowiedzUsuń