Poszłam na kolejny spacer .Tym razem o 16.00, bo do południa się nie dało,za gorąco. Umówiłam się na spotkanie z Panią Jadzią. Przyjażnimy się ...długooo. Chyba ponad 10 lat?🤔Pani Jadzia jest hafciarką. Poznalśmy się na którejś z moich wystaw. Pani Jadzia mogłaby być moją ciocią lub mamą ,ale dla mnie wiek nigdy nie miał znaczenia. Jeśli nadaję z kimś na tych samych falach ,to jest to dla mnie najważniejsze. Niektórzy stronią od osób starszych ,jak jedna z moich koleżanek,która wręcz żle się wyraża o osobach starszych. Kompletnie tego nie rozumiem. Nasze serca są ciagle młode. Ja mam też już sporo lat a czuję się ciągle jak 25 latka.
A więc Pani Jadzia zajmowała się i zajmuje haftem płaskim ,krzyżykowym i szydełkiem. Podziwiałam ją ,że każdego roku brała udział w konkursie na strój Kujawski i haftowała nowy co roku z największą atęcją i pietyzmem co skutkowało nagrodami.
Zaraziłam Panią Jadzię moim hobby jakim jest kartkowanie i malowanie obrazów. Wiedziałam,że będzie mieć do tego talent i mogę śmiało napisać ,że jest lepsza ode mnie. Pod okiem fachowca Pani Jadzia rozwinęła skrzydła. Pani Jadzi obrazy, szczególnie te na początku przygody z pędzlem przypominały haft płaski.
A tu kilka fotek z wczorajszego spaceru.
Na taką pogodę krótkie spodenki są obowiązkowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz