czwartek, 27 września 2012

Wzrost

No właśnie wiecie ile macie ? Pytam te osoby co nigdy nie chodziły .Pomyślicie sobie- wariatka, czym ona się tak cieszy ? Ano cieszy mnie ,że wiem ile mam dokładnie wzrostu .Kiedyś mierzyła mnie mama sposobem ; z powodu przykurczy nie było to łatwe. Miałam tyle co moja przyszywana ciocia -150. Wczoraj mierzył mnie doktorek ,wyciągnął miarę i zmierzył mi ręce ,ramiona[od ramienia do ramienia] i druga całą  rękę. Policzył ,zsumował i wyszło mu jakieś 158 cm. Yupii !

TLC

Oglądam właśnie na tym kanale  program o Jonatanie ,który ma deformacje twarzy ,zespół Treachera Collinsa. Lubie oglądać prawdziwych ludzi i ich zmagania z codziennością. 
Tak sobie oglądam ten program i dochodzę  do wniosku,że jeśli chcę zakochać się ze wzajemnością
to muszę wyprowadzić się do UK. Tam moje szanse chyba by wzrosły.

środa, 26 września 2012

Lekarz

...był dziś . Jakie wrażenie? dobre ,nawet bardzo dobre.Patrze a tu wchodzi miły ,przystojny i młody [myślę sobie technik medyczny ] w trampkach i bluzie na luzie :D ,a on się przedstawia ,że jest lekarzem.Szczena mi opadła,bo wygląda na jakieś 24 lata.Oczywiste jest ,że jest starszy.Miły ,dobre wrażenie zostawił po sobie.

wtorek, 25 września 2012

Sny

Kiedyś często miałam je ciekawe ,były jak filmy długometrażowe.Czasem niektóre spełniały się w życiu.Miałam takich kilka.
Teraz spanie nie jest miłą czynnością,budzę się bardziej zmęczona niż jak szłam spać. I znowu te nieszczęsny  bezdech się pojawił . Spałam dziś do 11.00 a nadal jestem senna. :(  I te sny, trzęsienie ziemi ,jacyś ludzie uciekający z Finlandii przed wojną a wyglądający jak jakieś gnomy porośnięci niezbyt gęstymi  ,kręcącymi się czarnymi włosami po większości powierzchni ciała,nawet na dłoniach . Później śnił mi się ptaszek [tym razem nie papuga] którego musiałam złapać w dłonie,by nie latał po domu. Dziobał mnie w dłoń niemiłosiernie ,ale co klatki dla niego nie było to nie było.Martwiłam się,że ktoś otworzy okno i wyfrunie. Później szukałam jedzenia dla ptaszka i w czym mogę dać mu wo gule pokarm. Naprawdę bardzo się zmęczyłam. 

Kilka spraw

Dziś znów dowiedziałam się jak bardzo stereotypy są zakorzenione w ludzkich umysłach. Dziś dowiedziałam się,że ktoś widział mnie z moim kolegą na spacerze i zapytał się mojej przyjaciółki ,czy do mnie chodzi jakiś wolontariusz.To przykre,że temu komuś do głowy nie przyszło nawet,że ktoś może  chcieć się  ze mną po prostu przyjaźnić .
Przykro mi trochę,bo wolontariusz ,to ma taki nieco inny wydźwięk.... 
Albo kiedyś taki tekst ,,Widziałam Twojego kolegę ,ale Ciebie z nim nie było ''A że tenże kolega był ze mną to nikt nawet tego nie zauważył. Nie powiedział ,,Widziałam Twojego kolegę z jakaś dziewczyną [lub Twoją
koleżanką], ale Ciebie z nimi nie było'' . Ja jestem niezauważalna lub mało istotna ,a może to chodzi ,że zdrowy facet to może tylko przypadkiem z kimś takim jak ja rozmawiać ?. Może się tylko mną opiekować? I że ktoś taki jak ja nie ma mu nic do zaoferowania?...
**************
Zgłosiłam się do tej ,,Wentylacji Domowej '' ,oni typowo zajmują się osobami chorymi na zanik mięśni.Jest też ,,Sue Ryder'' ,który jak się okazało zajmuje się też opieka domowa nad zanikowcami. Wielkiej różnicy nie ma ,tylko wiem,że większość ludzi zna i poleca Sue Ryder .Ja do dziś byłam przekonana,że oni po prostu mają hospicja i nic po za tym.Od roku pracuje tam mój kolega ,wprawdzie w administracji ,ale miałabym ,,wtykę ''[żart]. Teraz dużo o tym myślę i nie wiem czy dobrze wybrałam,aż czuje ten niepokój w brzuchu.
***************
Dziś lekarz z tej wentylacji miał przyjechać, ale odwołał wizytę i umówił się na środę. Mama panikuje,czy będzie umiała obsłużyć tą machinę, która mi zostawi na noc.Mam nadzieję,że to nie jest skomplikowane ,bo i ja spanikuję.

piątek, 21 września 2012

Granat bez zawleczki

Ja wczoraj właśnie tak się czułam .Czasem nie radze sobie z TYM wszystkim co koło mnie się dzieje.
Co ma na mnie wpływ a czego totalnie nie mogę zmienić i to mnie dobija.Dotyczy to jak i ludzi ,taki i  
rzeczy w domu. Te domowe szczególnie mnie drażnią ,bo one po zmianie  mogłyby poprawić nasze życie
w mieszkaniu na lepsze. 
A najgorsze jest jak niektóre osoby mi ,,radzą '' , co powinnam zrobić i mówią mi ,że się poddaje.A ja muszę się poddać w niektórych kwestiach ,bo jeśli czegoś  nie można  zmienić samemu,trzeba jakoś żyć i trzeba udawać przed sobą,że nie ma problemu. Matki mentalności się nie zmieni, jej wyborów .
**********************
Z wczoraj na dziś pierwszy raz nie spalam w nocy.Przez jakieś 3 -3 i pół godziny męczyłam się z bezdechami.To był koszmar.Później gdy mi minęło ,minęła mi też senność i od 5 do 6.30 leżałam.Później
już nie sprawdzałam godziny .O 9 rano obudziła mnie sprzątaczka ,która sprząta klatki .Waliła miotłą o
poręcze. Na razie czuję się dobrze,ciekawa jestem o której godzinie mnie zamuli.

czwartek, 20 września 2012

Idiotyzm

Zaczynam wzruszać się na głupich filmach romantycznych . I przestaję lubić takie filmy. To wszystko fikcja ,ci romantyczni mimo wszystko faceci. Wkurza mnie to,bo choć wiem ,że to bujda to serce jednak tęskni i wyciska łzy z oczu ,wrrrryyy :(( Kobieto ! Ile ty masz lat wwwrrryyyy...

sobota, 15 września 2012

Polonez

Nie,nie ,nie piszę o aucie a o tańcu . Dziś na starym rynku w moim mieście została zorganizowana impreza 
integracyjna wraz z próbą bicia rekordu Guinnessa w tańcu. Niestety nie udało się zebrać ponad 200 osób,ale  taniec sam w sobie udało się odtańczyć . Było ponad 60 par.
Impreza też została zorganizowana z powodu ostatniego tygodnia lata .Niestety dzisiejszy dzień wcale nie przypominał aury letniej.Szkoda ,bo odtańczenie poloneza miało być początkiem dobrej zabawy ,a okazał się chyba jej jedyną atrakcją.Po prostu spadł deszcz . 
Ja nie zostałam do końca ,choć perspektywa bycia jurorem w konkursach  była bardzo kusząca.  Poproszono nas o to. No ale uczestnicy imprezy się rozpierzchli i chyba nie byłoby kogo oceniać.
W tym roku mam  wiele styczności z tańcem. Najpierw free style na wczasach rehabilitacyjnych ,a teraz polonez .Trudno się go tańczy na wózku ,ale to było miłe móc go ,,zatańczyć '' ,bo nie miałam okazji tego robić na studniowce . Nikt mnie po prostu nawet na nią nie zaprosił.
Florcia odwaliła kawał trudnej pracy,bo trudno prowadzi się wózek jedna ręką po ozdobnych kocich łbach.
Czemu nie zabrałam elektrycznego wózka?No cóż ..., przydałby się.Na pewno tańczyło by się efektowniej i mniej by się G. zmęczyła   ,ale szczerze nie wiedziałam co będzie lepszym wyborem.Ani ja nie wiedziałam tego ,ani moja partnerka w tańcu  .
Powtórna próba bicia  rekordu z jak największą ilością par w tańczeniu poloneza  będzie w czerwcu przyszłego roku. Jeśli impreza będzie lepiej rozreklamowana ,to kto wie może się to uda.

piątek, 14 września 2012

Audycja


Zgadzam się z wypowiedziami rozmówczyni 
tej audycji ,,Seks a osoby niepełnosprawne''
Te myślowe stereotypy takie są...

sobota, 1 września 2012

Chojnice

 Chojnice to bardzo ładne miasto.
Lubie architekturę ,więc lubię odwiedzać nieznane mi miasta.
Mieszka tu moja przemiła  koleżanka.

 W samym mieście nie ma prawie krawężników.
 To raj dla wózkowiczów.
 Ratusz i elegancka stylowa  fontanna.

 Bardzo lubię witraże,szkoda że na zdjęciach nie widać
ich piękna.

Nie mogłam się napatrzeć na te kamieniczki,
są dla oczu jak cukierki.