Moja przyjaciolka jutro ma tluczenie butelek. Niestety mnie tam nie będzie. Tak dużo się ostatnio dzialo ,ze wylecialo mi to z glowy,jednak tak naprawdę nie mam z kim tam jutro jechać. Trochę mi smutno bo ,,wszyscy'' tam jutro będą. Bedzie impreza beze mnie.Na wesele ide sama,tz brat mnie zawozi. Szczerze to nie wiem jak to będzie bo brat nie umie sądząc mnie na wózek,robi to dość nieporadnie. Nie dziwota,bo nie ma kiedy tego robić. Mama moglaby pojechac tylko po to by mnie tam na miejscu posadzić na wozek ,ale nie chce. . Wiec mam pod górkę. Rodzinie w ogóle nie bardzo podoba się to,ze jade na wesele,mamie to,ze nie mam pary. Boi sie,ze jesli wystapia klopoty zoladkowe nie bedzie nikogo do pomocy. Ja ufam Bogu,ze nic zlego sie nie wydazy.Pewnie fajnie by bylo mieć faceta do towarzystwa, ale cóż życie mi poskapilo. Mam tylko jednego kumpla ,który przyjedzie z nazyczona. .
Jeszcze jedno wyzwanie mnie czeka na weselu, a mianowicie wysiedzenie 13 godzin na moim elektrycznym wózku. Niestety moja pupa juz nie jest tak jedrną jak kiedyś i po uplywie 3 godzin lewe udo zaczyna bolec. I nogi tez. Naszczescie przechylanie i odciazanie lewej strony pomaga. Bratu tez nie podoba się to,ze jadę, ze jestem swiatkiem, bo uważa, ze nie spelniam kryteriów i się nie nadaje. . On doswiadczyl, ze świadkowa musi cos robić,pilnować alkoholu czy sukni panny mlodej,ukladac poprawiać itp a ja przecież nie mogę. Tylko,że moja G. nie oczekuje tego wszystkiego ode mnie. Ona chce bym byla. A szczerze, to zawsze chcialam być świadkiem . Kiedyś myslalam,ze będę na ślubie mojego brata,ale nie bylo mi to dane. To,że G. mnie poprosila to dla mnie wielki zaszczyt i wyróżnienie i ogromna radość. Tylko tych jutrzejszych butelek mi żal i towarzystwa i atmoswery.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie martw się..Jak się komus innemu nie podoba, to trudno, to niech mu sie nie podoba i na wieki...A ty się baw dobrze,skoro poprosili cie taka jaka jesteś..nikomu nic do tego..Problemy z wysiadywaniem godzinami sa mi znane; codzień trzeba pokonywac trudności, choćby to mialo formę wytrzymania siedzenia na wózku, dla innych nieznane...ale warto,to bo twoje zwycięstwo i twoja radość...A inni niech żałują Miranda
OdpowiedzUsuń