Dziś się pojawiłeś,w mym cichym cierpieniu , który w darł się w moje życie nagle obracając moje nadzieje w proch. Jak anioł przyszedłeś ,nie mogąc na jawie ,zawsze we śnie. Ukoić mój ból . Jesteś uśmiechasz się, przytulasz i dajesz ogrom wsparcia.
Roztaczasz ciepło bez słów i spokoj wkoło...nie ma bólu. Śnię o o śnie w Twych ramionach... Po prostu tak zwyczajnie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz