środa, 13 listopada 2024

Weselisko

 Miałam mieszane uczucia.

Nie mam pretensji ,że koleżanka Milusia ,a w zasadzie już znajoma nie zaprosiła mnie na swój ślub. Ja bardzo ją  lubię ,ale sama z siebie raczej nie zagada ,choćby przez messenger . A ja się nie pcham na siłę tam gdzie mnie nie chcą, bo mam w tym względzie dużo przykrych doświadczeń. Choć kiedyś (jakieś 5 lata temu) słyszałam coś zgoła  innego ,entuzjazm , że  mogę się czuć zaproszona na wesele i nawet zrobiłam upominek z tej okazji i dałam go kilka lat wcześniej. Jednak prawda jest taka, że dobrze ,że o mnie zapomniała. Zorganizowała wesele w takim miejscu ,że nie  mogłabym wziąć wózka elektrycznego .  To jest akurat dar z nieba. Bardziej boli mnie fakt ,że o jej ślubie dowiedziałam się od M. bo ją zaprosiła. Nawet zawiadomienia mi nie przysłała. W prawdzie to był ślub cywilny, więc może nie wysyła się zawiadomień . Ktoś coś wie? 

niedziela, 6 października 2024

Już się wypala

Mój drogi ptaszku odleciałeś ,przed odlotem trochę podziobałeś ,niby nie chcący . Znów wprowadzasz mnie w dezorientacje. Ale już wiem czuję, że to ostatni raz. Pytam się czy faktycznie coś robię aż tak, nie tak? Aż tak jestem zła? Pytasz mnie co u mnie ,ja piszę a Ty milczysz .Czy gdybym napisała, że mi urwało nogę też reakcja byłaby ... brak reakcji? Po co pytasz jeśli to tylko konwenanse?
Ćwierkasz ,że nie podołałeś moim wymaganiom co do przyjaźni. A jakie , rzekomo były te moje wymagania mój drogi wróbelku ? Pytałam, milczysz ,bo odpowiedzieć nie potrafisz? Ja tylko chciałam być tak traktowana ,jak ja Ciebie traktowałam. Nic ponad to. Lojalność, obecność (nie koniecznie fizyczna ,ale mentalna) Boli to ,że mnie nie potrafisz zrozumieć, nie chcesz. Bawisz się  mną?  Nie ćwierkam po chińsku, to nie są rzeczy nie zrozumiałe, których człowiek dorosły nie potrafiłby zrozumieć.
To taki wysiłek ? Chyba, że widzi się tylko swoje odczucia i potrzeby. Nie zmuszę Cię byś myślał inaczej, bo po co się  zmieniać dla kogoś kogo już nie potrzebujemy dla kogoś o kim nie warto  sobie  przypominać pośród innych codziennych własnych spraw .  Dla kogoś kto był kimś po drodze . Kimś kto nie był celem  samym w   sobie. Burzysz mi mój spokój .
Miałeś mój wróbelku we mnie przyjaciela , lojalnego, wspierającego ,do granic możliwości, wyrozumiałego. Ale kiedyś w końcu muszę zadbać też o siebie a nie  tylko o innych .I teraz nadszedł ten czas.


Linki do zasad czym różni się przyjażń od koleżeństwa i czym jest przyjażń . Polcam.

https://www.papilot.pl/dziewczyny-rzadza/34839/kodeks-przyjaciela-jakie-zasady-obowiazuja-w-twojej-paczce


 https://zwierciadlo.pl/psychologia/relacje-spoleczne/sztuka-przyjazni-7-zasad

poniedziałek, 30 września 2024

List

 



Ten list napisałam kiedyś ,tak 5-4 lata temu , do osoby bardzo ważnej dla mnie . Był to list pełen uczuć . Myślałam, że to będzie aktualne całe życie ,Musiałam jednak te wszystkie ckliwości i ideały spalić ,bo okazało się ,że jestem śmieszna. Tak uznałam ,że gdyby ta osoba dostała ten list ,to by się rozrosła jak paw. Niestety zostałam zdradzona. Nie chodzi tu o zdradę fizyczną, bo nigdy nie byliśmy parą ,a o  zdradę przyjacielską. Do puki jest fajnie ,do puki nie upadam i nie potrzebuję wsparcia jest ok. Ale gdy cierpię i potrzebne mi będzie od tej osoby  wsparcie dostanę kopa. Gniew i atak. Choć ta osoba się chowa z tymi cechami. 

Teraz już wiem z jakimi wadami mam do czynienia i jak mam z tą  osobą postępować , by nie być ranioną. Wymagało to ode mnie dużo  pracy nad sobą .Dużo pomogły mi vlogi Pani psycholog Magdaleny Socha . Okazało się ,że podobne cechy ma mój ojciec ,tle że ojciec nigdy nie był  opiekuńczy i szarmancki  w stosunku do mnie i entuzjastycznie nastawiony do świata. A tu takie pozytywne emocje, całe kopy. ,Półtora roku temu ,po kontakcie  zalewały mnie łzy. Byłam zdezorientowana ,bo słyszałam co innego a czyny były inne i wracały wszystkie emocje, musiałam coś z tym zrobić ,bo na tym traciłam tylko ja. Druga strona żyła sobie bez  refleksji. Odsunęłam się, przestałam pisać i teraz mamy kontakt praktycznie  raz na 3 miesiące.  I gdy słyszę ,,,tęsknię za Tobą '', to totalnie nie daję temu wiary. 




niedziela, 15 września 2024

Tęsknił ktoś? Gwiazdka 2023

 Chwali post.

To będzie post  o prezentach . 
Zawsze jako dziecko i nie tylko , lubiłam rozmawiać o prezentach ,pytałam się co kto dostał i  opowiadałam co ja dostałam. I do dziś mi zostało ,że do prezentów przywiązuje dość dużą wagę. Nie obdarowuje bliskich kupionym czymś na ostatnią chwilę ,czy zrobionym czymś przeze mnie szybko. Czasem taka atencja w wybieraniu prezentu powoduje ból głowy ,bo staram się postawić się na miejscu tej osoby czy oby na pewno to ją ucieszy.
Mogłabym pracować w ekipie świętego Mikołaja 🎅. Być szefem od prezentów. Albo pracować w Szlachetnej Paczce. Szefowa od wybierania prezentów dla  dzieci  😄 Sama radość.

 ###

Z torebkami Anekke zetknęłam się ze 3 lata temu. I wzdychałam do nich. Nie miałam pojęcia ,że można je kupić w Polsce na allegro i znaleźć fajne promki.
Torebki nie banalne ,a że Heecha już tak często nie wychylała nosa z domu ,tylko do torebek wzdychała. Odmawiałam sobie torebki, bo mam inne i nie powinnam posiadać kolejnej. Później o niej zapomniałam . Aż mama zobaczyła do czego córka  wzdycham ponownie i mówi , dam Ci pod choinkę, chcesz? . Ja, jak to ja, dużo wątpliwości ,poczucie winy itp, że nie  powinnam . Pomyślałam dostanę ją i się nią nie nacieszę ,bo będę siedzieć a raczej  leżeć w domu. Ale po przemyśleniu stwierdziłam ,że trochę i mnie radości się należy 😄 W prawdzie już nie obsługuje swoich torebek od dawna ,tylko osoby z którymi w danym momencie jestem na dworze, bo ja zwyczajnie nie mam już sił. 
Jednak torebka czy ładny portfelik mówi coś o nas. O naszej fantazji czy guście.
Kiedyś zobaczyłam w tłumie  dziewczynę z torebką kopertówką o wyglądzie domku i tak długo szukałam czegoś podobnego w necie , że aż odnalazłam tą firmę. Ona też jak Anekke była niebanalna.
Do czego zmierzam. Mój chwali post dotyczy prezentów gwiazdkowego i urodzinowego.
Od mamy dostałam torebkę ,a od serdecznej koleżanki cudny wypasiony portfelik w przepięknym opakowaniu. Cud miód.


Dokupiłam sobie plecaczek, który z pozoru jest tylko mały  ,a zmieści całkiem sporo.



Skusiłam się jeszcze na torebunie ,tak zwaną
paszportówkę. 

jednak zdjęcia jeszcze  nie zrobiłam.



sobota, 18 listopada 2023

Odwiedziny koleżanki

 Na początku września  odwiedziłam  w sanatorium  D. która była w Inowrocławiu . Już od roku myślałam jak to zorganizować  by ją odwiedzić i jedyną osobą z którą wydawało mi się, że mogę do niej  pojechać był Sz. 

Jednak nic z tego nie wyszło i ostatecznie dobrze. Myślę ,że on nie czuł by się dobrze a ja z nim. W sensie, że myślałabym o jego dyskomforcie, współodczuwałabym jego dyskomfort.

Zapytałam M czy by się nie dało pojechać  razem ,bo mi zależało .Nie nastawiałam się na nic, uda się to się uda. Nie, to nie. Żadnych oczekiwań. I ku mojej radości usłyszałam tak. 

Mąż M pojechał z nami ,gdyby M potrzebowała przy mnie pomocy. . Byłam przekonana, że będzie  jej potrzebować przy wkładaniu mnie do samochodu i wyciąganiu .Jednak moja przyjaciółka świetnie sobie poradziła z tym sama. Aż byłam w szoku. Czemu ?Bo już  słyszałam ,że jestem za ciężka. Nie od niej ,tylko od innych osób. Urosłam też i mój brat ma problem czasem z włożeniem mnie do samochodu.. 

Podróż zaczęła się super, dzień stał się upalny.  A ja zachwycałam się słońcem, cieniami  i bryzą z solanek.. W tym spacerze ta bryza była dużą przyjemnością ,ale nie miałam odwagi prosić o dwie rundki w koło, bo najistotniejsza była D. Cieszyła się z mojej wizyty autentycznie. Myślałam, że to  raczej z jej strony ,taka po prostu uprzejmość tak mówić.  A jednak miłe jest, że ktoś cieszy się, że mnie widzi i komuś zależy  by mnie zobaczyć.



 


sobota, 28 października 2023

Koncert Wino i Śpiew

 Trzeciego lipca M zaproponowała mi wyjście na koncert  ,ku mojej radości na imprezę z winem i śpiewem.

My obydwie nie pijemy ,ale muzykę lubimy. Miło jest uczestniczyć w lokalnym wydarzeniu i być tego częścią..  . Nawet młodzież ,która nie koniecznie gustuje w takiej muzyce ,która była w większości na tym koncercie, jednak ta młodzież mimo to przyszła. Dużo  było młodzieży i cieci.

Koncert zaczął się o 21 .00. M powiedziała mi weż koc ,bo może być zimno. No gdzie? Przecież w dzień było 30C . Na pewno wieczór będzie ciepły. O 22 zrobiło się chłodno a o 22.30 zimno. Oj kocyk by się przydał. Żal mi było M bo pieruńsko marzła i ten kocyk by ugrzał nas dwie. Starałam się podrygiwać ,by się rozgrzać . Połączyłam przyjemne z pożytecznym.  Nie mogłyśmy się nadziwić jak o 23.00 ludzie byli roznegliżowani i nie marzli. Te dzieci bez cieplejszej bluzy. 




Póki słonko świeciło nie było chłodno ani zimno.

Muzyka na żywo ,to coś  cudownego ! Ja jestem otwarta na różne typy. Nie znoszę Disco, Disco Polo ,Metalu, Techno i pokrewnych jazgotów.


poniedziałek, 16 października 2023

TO BĘDZIE TRUDNE LATO

 I można by zakończyć ten wpis. Ciepłe miesiące to czas mało komfortowy dla mnie. To smutny czas, gdzie człowiek dużo myśli o tym co było i o tym co się nigdy nie wydarzyło. Patrzę na te  posty na Instagramie czy fb ,gdzie kto z kim. Tu Londyn ,tam Barcelona, tam USA i tamci w Grecji. Jeszcze inni w Krakowie, Gdańsku, góry, mazury. Jedni na grillu, ognisku ,urodzinach, uroczystościach rodzinnych , wypadach ze znajomymi i koncertach. Moje otoczenie też ma to wszystko w zasięgu ręki .

Mnie to omija ciągle.

Na wszystko w moim życiu jest za póżno. Asystentka? Przemilczę ..., 

Dostałam zaproszenie by wyjechać do koleżanki ,mieszkają we dwie same dziewczyny  w domku. Warunki super tylko  nie mam z kim tam pojechać ,mama zbyt zmęczona życiem ,schorowana.

U mnie też nie jest różowo zdrowotnie ,pogłębiły się problemy, doszły nowe ,które codziennie uprzykrzają mi życie. Przez nie muszę być blisko domu. Ale to można by jakoś ujarzmić na wyjeżdzie ,tylko jak opiekun nie domaga ,to woli swoje brudne kąty, niż być poza domem. szczególnie gdy ma się76 lat.

 A i z domu nie mam za bardzo jak  i z kim wyjść.

Przyjaciel przestał nim być, przyjacielem . Amoże raczej nigdy nim nie był? Ale to opowieść na inną historię. Inni zapracowani a jak mają urlopy ,to oczywiste jest, że wyjeżdzają na odpoczynek z rodzinami. W ubiegłe lato  3 ciepłe miesiące byłam 6 razy na dworze  i raz we wrześniu.

Wolę jesień i zimę, bo  moje zmysły czują spokój. W tedy nie czuję tej niesprawiedliwości. 

Jakie było lato 2023 ? ...byłam na dworze ; spacerach ogółem 7 razy. SZeść razy dzięki M. Bo M jest moją rehabilitantką na zastępstwie od  10 miesięcy . W czerwcu nie wyszłam ani razu. Nie potrafiłam poprosić i ogarnąć tego emocjonalnie. W czerwcu miałam wyjechać. 

Starałam się nie rozmyślać ,tylko dzielnie przystosować się do nowej rzeczywistości. Poświęciłam się pracy. Starałam się więcej malować. 

W lipcu M zorganizowała mi wyjście . Gdyby nie chęć pomocy jej męża,który zjeżdza ze mną po schodach wózkiem [ robili to we dwoje ] ,spacery nie byłyby możliwe.  Niestety  wychodzenie pokrzyżowały mi zawroty głowy i straciłam 2 spacery [ przypadał jeden na tydzień. ]. Póżniej pojechałam do brata . Było super ,ale złapałam wirusa od bratanicy i wszystko się rypło. 

Miał odwiedzić nas kuzyn z rodziną ,który przyjechał do Polski na 3 dni.  Kupiłam małemu prezent. Niestety nie było mi dane go mu wręczyć.  I kolejne 3 spacery odleciały w siną dal. 

Nie byłam też ani razu na wózku elektrycznym . Z resztą nie wiem czy bym zdołałabym na nim wysiedzieć po ubiegłorocznych akcjach bólowych..