Czas mija zegar tylka nieubłaganie mijają sekundy,minuty godziny.Coraz szybciej nie nadążam za upływającym czasem,jestem zawsze w tyle.Kiedyś było inaczej,czas się ślimaczył.Spojrzało się na zegarek była 12,gdy spojrzało się poraz drugi było zaledwie 10 po . A teraz? 12.00 , za chwilę patrzę znowu nerwowo , a tu już 45 po 13...
Mam niedosyt na życie i przeżycia.Już wiem,że nie spełni się moje największe marzenie.Nie pojadę po za granicę naszej ojczyzny i nie zobaczę małego kawałka świata. Myślę,że tą szansę przegapiłam. A raczej nie przegapiłam a wystraszyłam się jej... I mam wielki żal do siebie o to...
Mam nie dosyt na miłość,każdy jej potrzebuje ,a bez niej radzi sobie raz lepiej raz gorzej...
Niedosyt na przygody ,czas z przyjaciółmi i rodziną, na te mniej lub bardziej szalone chwile.
Chciałabym tyle zrobić a wiem ,że nie dam rady. Nie dam rady zrobić 1/3 tego co bym chciała w tym życiu.
Wiem jedno ,chciałabym w zględnym spokoju i bezpieczeństwie dożyć 40tki...i świętować je w gronie najblizszych.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie trzeba myślec w ten sposób,przecież i zdrowi ludzie mówią,ze nie zdążą zrobic tego i owego..Że zapaskudzili swoje relacje z córkami czy synami, że woleli pracę niż normalne przebywanie z żoną/mężem...a teraz czas umyka i teg ne nadrobią...Nie martw się, jestes pewna,ze sam fakt,iż sobie zapalnowałaś oznacza,ze to by sie rzeczywiście stało..?Andrea
OdpowiedzUsuńWiem,że takie rozterki mają wszyscy nie zależnie od zdrowia czy jego braku. Ja jednak napisałam o swoich uczuciach,ten blog mówi o nich.Piszę tu o wszystkich ,nie tylko tych dobrych ,a te złe będę gdzieś chować przed światem.Nie zgrywam się na silną i bohaterską.Bywam słaba jak każdy.Ten wpis tez jest trochę pisany pod wpływem obaw tego o czym mowi sie tyle w tv,o grożbie wojny.I takie myśli w tedy do mnie przyszły.
Usuńjasne,to twoje życie również.Andrea
OdpowiedzUsuńA ja doskonale cię rozumiem. Ostatnio mam strasznego doła bo coraz boleśniej uświadamiam sobie, że zmarnowałam wszystkie szanse w życiu a teraz nie mam już ani czasu ani sił żeby coś jeszcze zmienić...
OdpowiedzUsuńCo do marzenia też mam podobne tylko bardziej konkretne. Kocham Japonię i od zawsze marzy mi się ją odwiedzić. :)