Tak sobie myślę czemu nie potrafię tak wielu rzeczy powiedzieć a umiem je napisać?Czasem mam pustkę w głowie w czasie rozmowy ,albo po prostu czasem coś przemilczam.Czasem nie mowie z obawy ,że to co powiem źle zabrzmi lub jest to nie na miejscu.Choć tak naprawdę to nic złego. Czasem nie potrafię odpowiedzieć na pytanie które wymaga głębszego zastanowienia się .I czasem jest mi wstyd i serce mi wali jak młot...dlaczego?
Na piśmie tak łatwo mi się ,, mówi '' ,tak jak chce i to co chcę. Wolałabym by było odwrotnie,bym potrafiła wyrażać lepiej swoje myśli i opinie w rozmowach . W tedy ludzie postrzegali by mnie taką jaką jestem naprawdę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mam identycznie.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak samo.
Strasznie mnie to irytuje i wiem, że nieraz ludzie mogą sobie pomyśleć, że jestem głupia, nie inteligentna, nie umiem się wysłowić...
Ale stres tak paraliżuje, że nie potrafię inaczej. Taki już charakter...
Mam identycznie.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak samo.
Strasznie mnie to irytuje i wiem, że nieraz ludzie mogą sobie pomyśleć, że jestem głupia, nie inteligentna, nie umiem się wysłowić...
Ale stres tak paraliżuje, że nie potrafię inaczej. Taki już charakter...
Od dawna miałam ochotę dodać komentarz, ale wpis nie był łatwy-brakowało mi opcji "anonimowy" dopiero dziś jakimś cudem udało się-tyle tytułem technicznych problemów z Twoim blogiem. A do sedna przeczytałam od deski do deski, mam podobne spojrzenie na opisywane przez Ciebie sprawy-pewnie wiek odgrywa tu jakąs rolę ;) A i choroba ta sama niestety. Pozdrawiam serdecznie, pięknie myślisz i ten stosunek do mamy, u mnie to saaamo, najukochańsza osoba na świecie :)
OdpowiedzUsuńDopiero kilka dni temu odkryłam,że nie ma bocji anonimowy. Nie jestem za sprawna w technicznych sprawach. Na szczęście poprawiłam ten błąd.
UsuńDziękuję za wszystkie wpisy,za obecności na moim blogu.