Chciałoby się napisać ,życie jest piękne-No i jest!!!
Wczoraj znów było święto moje i pisarza P. Nie wiem czemu denerwowałam się chyba bardziej [a może tak samo?] niż przed swoim wernisażem.Ja tylko siedziałam z boczku ,skierowano do mnie z 2 pytania ;co mnie z reszta bardzo cieszyło.Żartowałam,że będę ogrzewać się w świetle splendoru jego sławy.I trochę jej skapnie na mnie. K . dużo mówił i tak ciekawie i pogodnie ,że chciało się go słuchać i słuchać i to nie tylko moja opinia ,ale i osób które były na spotkaniu.Kiedy ma się wkoło siebie przyjaciół serdecznych i kochającą rodzinę lub jej część ,to chce się żyć. Oni dają siłę do działań .Tylko słonka brak ,ale ono przyjdzie niedługo...
A później była sesja zdjęciowa dla prasy hi hi.Nie nadaję się na czerwony dywan ,to nie moje klimaty,było dziwnie,ale miło.
czwartek, 9 lutego 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz