Spadałam ku dołowi dość szybko,motałam się jak koliber złapany w pajęczynę ,lepką ,która obkleja delikatnie i niepostrzeżenie...Trzepotałam się bezwładnie bezskutecznie chcąc wznieść się w górę.Aż nagle nieoczekiwanie , mój Pan Bóg daje mi znak ,że popatrz nie jesteś sama.Jesteś dla nich ważna,nie smuć się. I nagle rozbłysnęło światło. Moi kochani przyjaciele zrobili mi wielka niespodziankę.G. o wszystkim wiedziała a milczała,była niesamowita! To był wspólny ich sekret,a niespodzianka była niesamowita! I dziś na rękę dostałam to nasze wspólne dzieło .Moją pracę. Rozsmakowałam się i mam nadzieję,że to nie ostatnia nasza wspólna ;moja i Przemka . praca.
Kochani bardzo ważni jesteście dla mnie i dziękuję za to Bogu ,że Was mam,choć czasem mam dołki i dopadają mnie smutki.
wtorek, 20 grudnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz