Powróciłam. Tak będę bloga pisać dalej. Poczytałam go,mam refleksję z nim związane. Nie wiedziałam, że moje spadanie w dół trwa około 7 lat. Tak naprawdę nie pisałam go całkiem szczerze, okrajałam co boleśniejsze dla mnie zdarzenia. Okrajałam czy pominęłam sceny z wymiocinami w tle,bo kto by chciał być tak postrzegany? Więc pisałam o tym zdawkowo lub w zawaulowany sposób. Teraz będzie inaczej. Będzie,,kawą na ławę. "
W sumie 2 lata przerwy w pisaniu tu i dzieleniu się z Wami moimi przemyśleniami,uczuciami i przeżyciami. Postaram się wrócić do kilku wydarzeń z mojego życia, nie beda umiejscowione w czasie tz datowo, chyba,że uda mi się datę odtworzyć ,to tak .
Postaram się wrócić do przyjemniejszych wydarzeń z mego cichego życia .
Teraz gdy jest koronawirus siedzę w domu z mamą i można by rzec, że jestem jak Roszpunka zamknięta we wierzy. Brak mi tylko zwierzaczka, pupila do tulenia.
poniedziałek, 8 czerwca 2020
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz