Chciałam już o tym wydarzeniu wcześniej napisać ,ale nie mogłam zebrać myśli.Teraz jest trochę luzu wiec...
Grubo ponad 20 lat temu oglądałam z siostrą włoskie przedstawienie ,z publicznością na świeżym powietrzu .Tytuł brzmiał chyba ,,Sługa i Pan ''albo jakoś tak.Nie wiem czy było to na żywo relacjonowane ,czy też nagrane,jednak liczyła się atmosfera i wrażenie. I marzyłam od tamtej pory by nasza telewizja w taki sposób relacjonowała nasze rodzime przedstawienia.Niestety moje marzenie spełniło się dopiero po tylu latach.Czemu dopiero teraz?
Można by tak też pokazywać musicale.Kiedy schodziły by z afiszu,nie było by strachu,że ktoś obejrzy w telewizji a nie w teatrze.
Wiele osób interesuje się kultura,jednak z wielu przyczyn nie może wybrać się do teatru.Na przykład ja.Jestem osoba niepełnosprawną,nie mogę pojechać sobie do teatru z prozaicznego powodu,poruszam się na wózku i nie jestem samodzielna. Obejrzenie sztuki z teatru ,jest czymś innym niż teatru nagranego na taśmę jak film.Więc gdy usłyszałam,o sztuce ,,Boska'' koniecznie chciałam ja zobaczyć.Zresztą z taką obsadą ,nie było można tego przegapić.Krystyna Janda jest doskonała aktorką, prawdziwa gwiazdą. Bardzo lubię też młodego Maciej Sturh-a ,uważam ,że w komediach jest genialny. Tak jak Wiktor Zborowski.
Mniemy nadzieje,że na następna sztukę na żywo nie będzie trzeba czekać kolejnych kilkudziesięciu lat.
czwartek, 3 listopada 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz