Przypadkiem
Otworzyłam swą przysłowiową puszeczkę pandorki. Dawno gdzieś zgubioną pod feretami nowych zdarzeń.Nie tęskniłam za nią.Myślałam,że już nie wróci,że blizny już się zaleczyły ,że ,,to''co było już nie ma znaczenia. A jednak dziś kończąc list do U. i poruszając ;ocierając się o tamto co było zrozumiałam,że to jakoś nadal we mnie tkwi, tamte zranienia i to nadal ma na moje życie jakis wpływ. :(
Nie można mnie zranić.
OdpowiedzUsuńNic nie biorę do głowy ani serca.
Przeszłość nie ma dla mnie żadnego znaczenia.
Jest tylko przyszłość , którą układam,
układam krok po kroczku...